Można zwiększyć liczbę grantów ERC (European Research Council) przyznawanych polskim naukowcom

Rozmowa z Wiceprezesem PAN prof. dr. hab. Pawłem Rowińskim oraz dyrektor biura Ewą Kuśmierczyk o zainicjowaniu działalności Biura ds. Doskonałości Naukowej i planach zwiększenia liczby grantów European Research Council otrzymywanych przez polskich naukowców.

Przy stole od lewej: Agata Goździk – Dyrektor Biura Upowszechniania i Promocji Nauki PAN, Prof. Paweł Rowiński – Wiceprezes PAN, Prof. Leszek Sirko – Wiceminister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ewa Kuśmierczyk – Dyrektor Biura ds. Doskonałości Naukowej PAN

Anna Kilian: Dlaczego polscy naukowcy otrzymują tak niewiele grantów przyznawanych przez European Research Council?

Paweł Rowiński: To trudne pytanie. Gdybyśmy znali odpowiedź na nie, pewnie już otrzymywalibyśmy więcej grantów i nie mielibyśmy sytuacji takiej, jak w 2014 r., kiedy nie dostaliśmy żadnego. To wielopłaszczyznowa kwestia.

Jaki kraj europejski dostaje ich najwięcej?

P.R.: Zdecydowanie Wielka Brytania. Poza tym również statystycznie na jednego uczonego przypada tam najwięcej grantów ERC. Brytyjscy naukowcy otrzymali ich do tej pory około tysiąc pięćset. Ale nie możemy porównywać się do Wielkiej Brytanii. Różni nas budżet przeznaczany na naukę. Także potencjał nauki jest tam nieporównywalnie większy. Zwykle dobrym punktem odniesienia jest dla nas Holandia, gdzie pracuje zbliżona liczba naukowców, co w Polsce.

Zbliżona, a przecież Holendrów jest ponad cztery razy mniej...

P.R.: A budżet przeznaczany na naukę jest o wiele większy, niż u nas. Uważam, że moglibyśmy dostawać dużo więcej grantów, ponieważ sądzę, że nasz potencjał jest niemały. Ale sama wysokość budżetów, działająca na naszą niekorzyść może być jedną z przyczyn, dla których nie dostajemy tylu grantów, ile moglibyśmy. Inną przyczyną jest kwestia systemowa – sposób przygotowywania się do aplikowania o granty, brak psychologicznego „treningu”. Nasze wnioski aplikacyjne są słabe – takie mamy informacje od członków komisji oceniających. I są przez nich nisko oceniane.

Jakie komponenty składają się na końcową punktację za grant?

P.R.: Grant ERC to doskonałość naukowa. Doskonałość pomysłu jest tu więc sprawą kluczową. W przeciwieństwie do innych grantów, jak np. Horyzont 2020, tu decyduje pomysł. ERC są grantami indywidualnymi, więc ocenie podlega również dorobek naukowca składającego wniosek. Są trzy rodzaje grantów ERC – Starting (składany dwa do siedmiu lat po doktoracie), Consolidator (od siedmiu do dwunastu lat po doktoracie) oraz Advanced dla wybitnych, doświadczonych naukowców. By otrzymać ten ostatni i najbardziej prestiżowy, trzeba być naukowcem o ugruntowanej pozycji międzynarodowej. Trzeba również mieć za sobą staże zagraniczne – polscy naukowcy są, niestety, mało mobilni. System polskiej nauki trochę odbiega od takiego, dzięki któremu otrzymywanie grantów ERC stałoby się łatwiejsze.

Jaki jest budżet przeznaczany przez rząd na polską naukę?

P.R.: Planowane wydatki rządu w 2016 r. to 0,44 proc. PKB. Całkowite wydatki na naukę w Polsce to mniej niż 1 proc. PKB, kraje przodujące na tym polu przeznaczają 2 – 2,5 proc., Finlandia doszła do ponad 3 proc.

A Węgry?

P.R.: Niewiele więcej niż Polska, ponad 1,3 proc. Ale w grantach ERC Węgrzy biją nas na głowę – dostali do tej pory czterdzieści pięć grantów ERC a my dwadzieścia.

Nasz wynik jest dość rozczarowujący...

P.R.: Składa się na niego kwestia budżetu, organizacji nauki, konkurencyjności oraz systemu wspierania grantów. Węgrzy bardzo mocno pomagają swoim uczonym. Wspiera ich cały zespół ludzi, do których zadań należy czytanie projektu, jego wstępna ewaluacja, przygotowanie naukowca do prezentacji i rozmowy z komisją. Polscy uczeni jadą bez przygotowania. Dobrze sobie radzą uczeni z dorobkiem międzynarodowym i ci genialni. Potrzebujemy więc wsparcia systemowego.

Teraz wszystko ma się zmienić...

P.R.: Na miarę naszych możliwości. Utworzyliśmy Biuro ds. Doskonałości Naukowej. Postanowiliśmy wspierać najlepszych naukowców, którzy rzeczywiście mają szansę otrzymać granty. Odwiedziliśmy francuskie Krajowe Centrum Badań Naukowych – Centre National de la Recherche Scientifique. Ta instytucja badawcza zdobyła kilkaset grantów ERC. Byliśmy też w niemieckim Towarzystwie Maxa Plancka – Max Planck Society, by zrozumieć, jak oni to robią, że wygrywają granty. Teraz wybieramy się z Panią Dyrektor na Węgry. Chociaż u Węgrów po wielkim grantowym boomie – na którym najwięcej skorzystali matematycy oraz, o dziwo, naukowcy humanistyczni – nastąpił zastój.

Dlaczego „o dziwo”?

P.R.: W Polsce panuje pogląd, że grantów ERC nie można otrzymać w dziedzinie nauk humanistycznych. Natomiast Węgrzy go otrzymali.

W jakich dziedzinach polscy uczeni mają największe szanse na granty ERC?

P.R.: Trudno to definiować, ale nasze tradycyjnie „najsilniejsze” dziedziny to fizyka – w odkryciu fal grawitacyjnych brali udział Polacy – chemia, biologia i matematyka, która nie potrzebuje rozbudowanej infrastruktury, co stanowi jej przewagę. Jesteśmy też mocni w naukach humanistycznych. Nie zapominajmy również o wspaniałej tradycji polskiej filozofii.

E.K.: ERC nie ogranicza tematyki badań. Będziemy zachęcać wszystkich wybitnych naukowców do aplikowania o finansowanie.

P.R.: Horyzont 2020 ma swoje hasła przewodnie, natomiast ERC wspiera finansowo doskonałość naukową.

E.K.: Jedynym założeniem jest to, że badania mają być rzeczywiście pionierskie, przełomowe, nowatorskie. Promowane są także granty multidyscyplinarne, zmieniające metodologię i podejście do pomysłów.

Czy istnieje górna granica wieku dla osób składających wniosek?

P.R.: Granty ERC otrzymywali już osiemdziesięcioletni naukowcy. Ważny jest dobry pomysł.

Czy wielu naukowców posiadających w swoim dorobku granty ERC otrzymuje później Nagrodę Nobla?

P.R.: Nietrudno znaleźć takich naukowców. Natomiast inna interesująca korelacja zachodzi między otrzymanymi grantami a liczbą publikacji w Nature i Science. Polscy naukowcy znajdują się pod linią, wskazującą na tę korelację. Polacy mają bardzo mało artykułów w obydwu tych pismach. To kolejny problem polskiej nauki. Informacja o grantach ERC była u nas dotychczas bardzo kiepska. Naukowcy nie wiedzieli, gdzie składać wnioski, wnioski były słabe. Uczeni wciąż jeszcze myślą, że może nie warto aplikować za granicą, skoro dużo łatwiej dostać grant w Polsce.

Czy polskie granty są tak wysokie, jak za granicą?

P.R.: Czasem są to olbrzymie pieniądze, które można zdobyć łatwiej.

E.K.: Postrzeganie grantów ERC jako trudnych do zdobycia jest jedną z barier uniemożliwiających naszym naukowcom odniesienie sukcesu porównywalnego do sukcesów innych krajów. Biuro ds. Doskonałości Naukowej będzie promować, informować oraz bezpośrednio wyszukiwać potencjalnych kandydatów mających szansę na otrzymanie grantu ERC.

Będą Państwo uprawiać rodzaj scoutingu...

E.K.: Zamierzamy być bardzo aktywni. Rozpoczęliśmy działalność 1 kwietnia, ale już mamy długą listę osób, z którymi nasze Biuro ds. Doskonałości Naukowej się skontaktuje. Będziemy się zajmować potencjalnymi aplikantami do grantów ERC nie tylko z Polskiej Akademii Nauk, ale z całej Polski. Jesteśmy dostępni dla wszystkich naukowców z Polski – i bezpłatni. ERC pozwala także polskim jednostkom naukowym na ściągnięcie wybitnych naukowców, którzy mogliby realizować granty w polskich instytucjach. Tak więc jeśli tylko instytucja goszcząca zapewnia swobodę działania dla wybitnych naukowców z całego świata, to taki naukowiec może aplikować wraz z polską instytucją o grant. To szansa dla polskiej nauki.

P.R.: Otworzyliśmy się na Chiny. Chińscy naukowcy mają duży potencjał i mogą swoje projekty realizować w Polsce, tym bardziej, że u siebie w kraju przechodzą na emeryturę w wieku sześćdziesięciu lat, jako wciąż aktywni ludzie. Mamy świetnie wyposażone laboratoria, które – zdarza się, że – stoją puste. Nie ma w nich kto pracować. Bardzo dużo pieniędzy wydaje się u nas na infrastrukturę, nie przewidując środków na dalszy rozwój. Nie ma na to pomysłów. Dlatego musimy teraz przyciągnąć do nas znakomitych uczonych.

E.K.: Mamy możliwość zdobycia dodatkowego finansowania na ich działalność. Skala dofinansowania w projektach Europejskiej Rady ds. Badań jest bardzo duża. Granty mogą sięgać nawet 2,5 miliona euro w przypadku grantów Advanced – dla jednego małego zespołu badawczego – a w niektórych projektach ta kwota może być jeszcze zwiększona o milion euro. Granty w ramach programu Horyzont 2020 mają mniej więcej podobne budżety, ale są one rozdzielane pomiędzy wiele instytucji.

P.R.: Grant ERC otwiera naukowcom wszystkie drzwi.

E.K.: Ale najczęściej nie otrzymuje się go za pierwszym podejściem. Dlatego będziemy wspierać tych naukowców, których wnioski zostały odrzucone, a my widzimy w nich potencjał – by nie tracili nadziei, ale wielokrotnie podchodzili do kolejnych konkursów. Przeciętnie granty uzyskuje się za drugim, trzecim podejściem.

Na którym etapie polskie wnioski są najsłabsze?

P.R.: Naukowiec nie ma szansy na prezentację, jeśli nie stworzy dobrego projektu, który zainteresuje komisję. Tu duża część aplikantów przegrywa. Bardzo dużo Polaków przegrywa właśnie na tym etapie. Natomiast sztuka prezentacji to osobna wiedza. W komisjach oceniających zasiadają wybitni uczeni.

E.K.: Komisja niekoniecznie składa się z naukowców reprezentujących dany, wąski obszar badawczy. Trzeba umieć zaprezentować swój projekt specjalistom nie tylko ze swojej dziedziny.

Biuro ds. Doskonałości Naukowej ma swój budżet operacyjny...

E.K.: Jesteśmy finansowani przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Pomysł utworzenia Biura, którego inicjatorami byli panowie Prezesi Paweł Rowiński i Jerzy Duszyński spotkał się z ciepłym przyjęciem i otrzymaliśmy dofinansowanie. Teraz będziemy się starali je skutecznie wykorzystać, tworzyć sieci kontaktów nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami. Będziemy organizować warsztaty, wysyłać rokujących naukowców za granicę.

Czy budżet Biura jest wystarczający?

P.R.: Budżet nigdy nie jest wystarczający. Będziemy przekonywać do jego zwiększenia.

E.K.: Będzie on zależał od skuteczności Biura. Ale zwiększenie udziału Polski w otrzymywaniu grantów ERC to nie jest kwestia tygodni. Nie można oczekiwać, że po roku ta liczba dramatycznie wzrośnie. Ale w dłuższej perspektywie spodziewamy się znaczącego wzrostu.

Rozmawiała Anna Kilian