Jak wygląda zarządzanie parkiem narodowym

Nadrzędna kategoria: Media

O naturalnych skarbach Biebrzy, ale i trudach związanych z ich ochroną opowiada Andrzej Grygoruk, dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego. Do poczytania w najnowszym numerze magazynu PAN „Academia”.

Andrzej Grygoruk w służbowym mundurze, w tle Biebrza

W języku potocznym parki narodowe często są mylone z lasami. Na czym polega główna różnica?

Lasy administrowane przez Lasy Państwowe i lasy w parkach narodowych mają różne funkcje. Administracja Lasów Państwowych dysponuje powierzchnią 7.105 tys. ha (77% powierzchni leśnej Polski) i dla nich podstawową funkcją jest produkcja drewna. Natomiast parki narodowe zarządzają znacznie mniejszą powierzchnią lasów, wynoszącą ok. 186 tys. ha (2% powierzchni leśnej Polski). Dla nich podstawową funkcją jest ochrona lasów jako jednego z elementów ekosystemu, wraz z jego bogactwem i bioróżnorodnością, służącego ochronie rodzimych gatunków roślin i zwierząt oraz siedlisk przyrody.

Na czym polega unikatowość Bagien Biebrzańskich?

Bagna Biebrzańskie są unikatowe, bo jest to jedyny tak duży obszar niezmeliorowanych bagien i torfowisk w Europie związanych z naturalną doliną rzeki Biebrzy, który rokrocznie podlega wiosennym zalewom wód roztopowych. Występują tu na dużej powierzchni naturalne zbiorowiska roślinne, torfowiska niskie oraz bogaty świat zwierząt. W parku można spotkać łosie, bobry, wydry, wilki, a także ponad 280 gatunków ptaków, w tym 29 szczególnie rzadkich, takich jak: orlik grubodzioby, wodniczka, dubelt czy cietrzew. Bagna Biebrzańskie stanowią też doskonały obszar badawczy dla wielu dyscyplin naukowych. Przyjeżdżają do nas badacze z zagranicy, żeby poznawać ekosystemy bagienne, niespotykane w zachodniej części Europy.

Powiedział pan, że jednymi z mieszkańców parku są łosie. Jaka jest obecnie ich kondycja?

Statystycznie ujmując temat, sytuacja jest świetna. Roczniki GUS podają, że w marcu 2018 r. w całej Polsce było ich 23 tys. Według naszych szacunków w samym parku jest 650 łosi i jest to ta sama liczba, którą podawaliśmy w 2000 r. W ostatnich latach obserwujemy piękne łopatacze (byki, które noszą poroża w kształcie przypominającym łopaty) i klępy prowadzące dwoje cieląt. Świadczy to o poprawiającej się kondycji tych zwierząt, szczególnie odkąd w 2001 r. wprowadzono moratorium na odstrzał łosi i przestano na nie polować. Niestety, narastającym problemem dla łosi są coraz gorętsze lata. Są to zwierzęta zimnolubne i temperatury powyżej +25°C są dla nich trudne do zniesienia. Chowają się wtedy w bagnach, które jednak też wysychają.

Cały wywiad jest dostępny w numerze „Las” magazynu PAN „Academia”.

Źródło informacji i zdjęcia: magazyn PAN „Academia”