Poprawa modelu rolnictwa regeneracja i więcej przyrody. Komentarz do raportu EASAC

Na całym świecie rolnictwo jest głównym czynnikiem przekształcania gruntów, a produkcja żywności odpowiada za ponad jedną trzecią globalnych emisji gazów cieplarnianych. Z drugiej strony systemy rolne są niezwykle wrażliwe i podatne na zmiany i zmienność temperatury i opadów. Raport dotyczący rolnictwa regeneracyjnego komentuje prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, jeden z współautorów dokumentu.

20220406_easac_thmb34344.jpg

Raport EASAC

Na pytania o przekształcenia globalnego systemu żywnościowego próbowali odpowiedzieć naukowcy wydelegowani przez European Academies' Science Advisory Council, europejskie stowarzyszenie narodowych akademii, w tym Polskiej Akademii Nauk (PAN). Efektem ich pracy jest raport zatytułowany „Regenerative Agriculture in Europe. A critical analysis of contribution to EU Farm to Fork and Biodiversity strategies”.

Jak wskazuje tytuł, raport poświęcony jest zagadnieniom rolnictwa regeneracyjnego, które – mówiąc w największym skrócie – polega na ochronie i odbudowie gruntów rolnych i otaczających je ekosystemów.

Wydajność a troska o środowisko naturalne

„Połączenie olbrzymiej wydajności z równoczesną troską o środowisko naturalne, wygląda niemal jak mission impossible, zadanie niewykonalne”, zauważa prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, przedstawiciel PAN w pracach nad raportem.

„Jednak refleksja na temat wpływu rolnictwa na cały układ planetarny jest już na tyle dobrze zbadana, że potrafimy nie tylko zdiagnozować najważniejsze problemy, ale zasugerować rozwiązania. Problemem jak zwykle są koszty i chęć woli politycznej. Chodzi o to, by spójnie koncepcyjnie połączyć zielony ład z wcześniejszymi strategiami Unii Europejskiej, ‘od pola do stołu’ i tymi przyjmowanymi na rzecz zachowania różnorodności biologicznej”, dodaje prof. Tryjanowski.

„W przypadku rolnictwa regeneracyjnego nie chodzi wyłącznie o wąsko rozumianą ekonomikę, ale także o szersze zrozumienia systemów gospodarowania. Przecież każde urządzenie czy układ wraz z czasem i korzystaniem z niego ulega zepsuciu i wymaga naprawy. Wszystko jedno, czy to będzie samochód, skarpety, czy nasz organizm. I ziemia wcale nie jest wyjątkiem. Po latach nadmiernego wykorzystywania wymaga odpoczynku i zastosowania mniej inwazyjnych technik agrarnych. Proszę pamiętać, że kiedyś to był standard gospodarowania, że przypomnę choćby klasyczną trójpolówkę, a wszystko uległo zmianom wraz z rozwojem masowej chemizacji i mechanizacji rolnictwa, czyli tak naprawdę w ciągu ostatniego półwiecza. Krajobraz rolniczy to nie wyłącznie miejsce produkcji żywności, ale olbrzymia wartość kulturowa i przyrodnicza”, zauważa prof. Tryjanowski.

W raporcie „Regenerative Agriculture in Europe…” wielokrotnie podkreślano fakt, iż rolnictwo regeneracyjne nie wyklucza stosowania np. nowoczesnej technologii hodowli roślin i zwierząt, uprawy roli, stosowania nawozów mineralnych czy pestycydów, ale dąży do ograniczonego, bardziej ukierunkowanego stosowania.

Rolnictwo w Polsce

Jakie znaczenie ma Raport EASAC dla polskiego modelu rolnictwa? „Sam wielokrotnie podkreślałem w publikacjach naukowych, że musimy być świadomi różnic pomiędzy obszarami rolnymi różnych części kontynentu. Nie tylko tych dotyczących intensywności i ekonomiki gospodarowania, ale także różnic społecznych, kulturowych, jak i – szczególnie mi bliskich – przyrodniczych”, uzupełnia prof. Tryjanowski.

„Przywołane w dokumencie przykłady dotychczas stosowanych praktyk rolnictwa regeneracyjnego świadczą o tym, że zaproponowane rozwiązania są korzystne dla obu stron – ekonomiki i przyrody. Podkreślamy jednak, że zastosowanie każdej konkretnej praktyki (praktyk) jest w dużym stopniu zależne od kontekstu. Największe korzyści można osiągnąć, gdy praktyki są skoordynowane w skali krajobrazu i pasują do lokalnych warunków środowiskowych i społeczno-ekonomicznych”, podsumowuje prof. Tryjanowski.

Oprac. na podstawie materiałów prof. Piotra Tryjanowskiego