Naukowcy z PAN pracują nad ograniczeniem smogu

Nadrzędna kategoria: Wiadomości Naukowe

Instytut Maszyn Przepływowych PAN zaprezentował na zorganizowanej przez Katowicki Holding Węglowy konferencji swoją domową mikrosiłownię kogeneracyjną, wytwarzającą energie i emitującą mniej zanieczyszczeń.

Opracowana i uruchomiona w Instytucie Maszyn Przepływowych PAN w Gdańsku domowa mikrosiłownia ORC jest urządzeniem służącym do kogeneracyjnego wytwarzania energii cieplnej i elektrycznej w małej skali. Jest to rozwiązanie dedykowane dla indywidualnych użytkowników (głównie właścicieli domów jednorodzinnych), którzy dotychczas stosowane piece centralnego ogrzewania mogą zastąpić nowoczesnym piecem umożliwiającym wytarzanie również energii elektrycznej. Mikrosiłownia jest w pełni zautomatyzowana, a jej podstawowym paliwem jest biomasa w postaci pelletu. Wykorzystanie odnawialnego źródła energii w postaci biomasy w połączeniu z ekologicznym kotłem oraz wysokoobrotową mikroturbiną ORC sprawia, że jest to innowacyjne rozwiązanie wychodzące naprzeciw aktualnym potrzebom i problemom społecznym.

Opracowane rozwiązanie konstrukcyjne w 2015 roku uzyskało ochronę Urzędu Patentowego RP jako wzór użytkowy.

Źródło: Instytut Maszyn Przepływowych PAN

 

W Katowickim Holdingu Węglowym zaprezentowano nowatorski kocioł, który nie tylko daje ciepło dla domu, ale i energię elektryczną. Spala różne rodzaje paliw, nawet gorszej jakości, ale nie truje. Zaprojektowano go w Instytucie Maszyn Przepływowych Polskiej Akademii Nauk w Gdańsku przy współpracy z innymi jednostkami naukowymi.

Doktor hab. inż. Dariusz Kardaś, kierownik Ośrodka Przepływów i Spalania w Instytucie Maszyn Przepływowych Polskiej Akademii Nauk w Gdańsku, tłumaczy, że przy konstruowaniu nowego kotła całkowicie zmieniono dotychczasowe podejście do tematu. Do tej pory starano się bowiem dostosować paliwo do wymogów kotła.

Kiedy w 1999 r. podjęliśmy współpracę z producentami niskoemisyjnych kotłów retortowych, po raz pierwszy stworzono nowe produkty powstałe na bazie węgla. Pozwoliło to na co najmniej 90-proc. redukcję emisji substancji toksycznych do powietrza w stosunku do tradycyjnych kotłów węglowych, a nawet olejowych – wyjaśnia rzecznik KHW Wojciech Jaros. Nowo utworzony rynek tych paliw osiągnął roczny poziom 1,25 mln ton i ma tendencję wzrostową.

Niestety, węgla najwyższej jakości brakuje. Dlatego naukowcy z Gdańska wybrali nieco inną drogę.

Stworzyliśmy rozwiązanie pozwalające na uzyskiwanie pożądanego efektu z paliw nie tak wysublimowanych, za to łatwo dostępnych, łatwych do przechowania i tanich w naszych warunkach – wyjaśnia dr Kardaś. W kotłach można więc spalać nie tylko węgiel, ale i drewno oraz biomasę. Spalanie następuje w wysokiej temperaturze, a redukcję zanieczyszczeń dodatkowo umożliwia zastosowanie małego elektrofiltru.

Jeszcze bardziej rewolucyjny pomysł polega na tym, żeby kotły te wytwarzały energię elektryczną. Naukowcy zauważyli bowiem, że przy samym ogrzewaniu domów dużo energii się marnuje. Postanowili ją wykorzystać do produkcji prądu. Jak wyliczyli, taka domowa mikroelektrociepłownia tylko w okresie grzewczym mogłaby dać energię elektryczną wartą ok. 10 tys. zł. – To pozwoli np. gospodarstwom rolnym czy małym firmom na osiągnięcie dużych korzyści – komentuje Wojciech Jaros z KHW.
Jego zdaniem nakaz stosowania w kotłach wyłącznie węgla, który ma certyfi katy potwierdzające spełnienie kryteriów klasyfi kacyjnych na „znak bezpieczeństwa ekologicznego”, doprowadzi do jego importu albo przestawienia się wielu właścicieli domów na ogrzewanie gazowe. – Aby zaspokoić zapotrzebowanie na paliwa dostosowane do konkretnych kotłów, produkcja kwalifikowanych paliw węglowych w samym tylko Katowickim Holdingu Węglowym musiałaby zostać przynajmniej potrojona – wylicza rzecznik KHW. – Przy czym wiązałoby się to z dodatkowym kosztem dla odbiorców, bo paliwa te, z uwagi na potrzebę przetworzenia, są droższe – dodaje.
Dlatego KHW promuje opatentowaną już konstrukcję gdańskich naukowców jako sposób na walkę ze smogiem, a jednocześnie na wykorzystanie wszystkich rodzajów węgla, które wydobywa.

Źródło: Gazeta Polska