Woda i jej stany skupienia a zmiany klimatu

Nadrzędna kategoria: Wiadomości Naukowe

Czy tropikalne cyklony, susze i błyskawiczne powodzie to efekty zmian w krążeniu wody w przyrodzie? O tym jak woda i jej różne stany skupienia wpływają na klimat pisze dr Aleksandra Kardaś w najnowszym wydaniu magazynu popularnonaukowego „Academia” zatytułowanym „Woda”.  

d338c827-f6bb-4a1a-85e8-f400e0fb580f.jpg

3 stany skupienia

Para wodna odpowiada za naturalny efekt cieplarniany, któremu zawdzięczamy klimat sprzyjający rozwojowi i przetrwaniu życia na Ziemi. „Gdyby nie ten efekt, nasza planeta widziana z kosmosu zamiast „błękitnej kulki”, przypominałaby kulę śniegową, bo średnia temperatura na jej powierzchni byłaby o ponad 30 st. C niższa” – tłumaczy dr Aleksandra Kardaś.  

Pokrywające ponad 70 proc. globu oceany są nie tylko środowiskiem życia dla wielu gatunków, ale także zbiornikiem energii gromadzącej się na Ziemi w związku z ociepleniem klimatu. „Prądy oceaniczne rozprowadzają tę energię po Ziemi, zmniejszając różnice temperatur między różnymi szerokościami geograficznymi” – pisze autorka.

Z kolei woda w formie lodu wpływa na ilość pochłaniania i odbijania od powierzchni Ziemi promieniowania słonecznego.

Co zmiany klimatu robią z wodą? 

Wzrost temperatury oceanów powoduje wzmożone parowanie, a to prowadzi m.in. do powstawania silnych cyklonów tropikalnych. „Zdarzenia takie jak huragan Harvey (który w 2017 roku doprowadził do 1043,3 mm opadu w Houston w ciągu trzech dni) stały się w wyniku ocieplenia klimatu trzy razy bardziej prawdopodobne, a częstość występowania sztormów takich jak Desmond (który w 2015 roku spowodował rekordowo silne deszcze w Wielkiej Brytanii) wzrosła o 60 proc.” – możemy przeczytać w artykule.  

Pęczniejące oceany 

Choć na co dzień raczej o tym nie myślimy, woda zwiększa swoją objętość pod wpływem ciepła. Tym samym na wzrost poziomu morza wpływ mają nie tylko masy wody zasilające oceany z topniejących lodowców, ale i „pęcznienie” samej wody na skutek wzrostu temperatury. Zjawisko podnoszenia się poziomu wód wszechoceanu niedługo zacznie zagrażać ponad 700 mln ludzi, którzy zamieszkują tereny przybrzeżne na całym świecie.

Drogocenna woda 

W wyniku zmian klimatu woda staje się narzędziem zniszczenia, ale także warunkiem naszego przetrwania. Używamy jej do nawadniania pól, zachowania higieny, produkcji energii i oczywiście do picia. „Chociaż samej wody na planecie nie ubywa, czekają nas coraz większe problemy z zapewnieniem dostępu do zasobów dla nas najcenniejszych – czystej wody słodkiej” – zauważa dr Aleksandra Kardaś. 

Cały artykuł „Obieg wody” dostępny na stronie kwartalnika.