Etyka w nauce i komunikacji społecznej w czasach pandemii

Nadrzędna kategoria: Wiadomości Naukowe

Większość potencjału naukowego jest dziś przekierowana na walkę z COVID-19. To utrudnia realizację i finansowanie badań w innych obszarach – zwraca uwagę Komisja ds. Etyki w Nauce PAN. Podkreśla, że społeczeństwo potrzebuje rzetelnych informacji o koronawirusie, a zakaz wypowiedzi dla ekspertów od chorób zakaźnych temu nie służy.

5569.jpg

Oświadczenie Komisji ds. Etyki w Nauce PAN z 7 maja 2020 r.

(śródtytuły od redakcji)

Rozwijająca się pandemia wirusa SARS-CoV-2 stanowi wielkie wyzwanie dla naszej cywilizacji, w tym oczywiście także dla nauki. Jest to zrozumiałe w obliczu powstałych poważnych zagrożeń dla społeczeństw na całym świecie. Pojawiło się jednak szereg nieprawidłowości, które zagrażają wiarygodności wyników prowadzonych badań i prawidłowości w finansowaniu nauki.

Realizacja badań naukowych stała się utrudniona, zaś – jak biją na alarm czołowe periodyki naukowe – badania nad lekami niedotyczącymi COVID-19 są zagrożone. Większość potencjału naukowego jest bowiem obecnie skierowana na badania nad diagnostyką, leczeniem i zapobieganiem COVID-19.

Lek na COVID-19

Należy podkreślić, że medycyna nie dysponuje lekiem, którego skuteczność zostałaby potwierdzona w leczeniu COVID-19 zgodnie z wynikami badań klinicznych. Są leki stosowane dotychczas w innych chorobach, które na podstawie wstępnych wyników badań wydają się być obiecujące w leczeniu COVID-19. Ale ich skuteczność musi być potwierdzona zgodnie z wymogami nauki w kontrolowanych  badaniach klinicznych.

Tymczasem nawet prominentni politycy informują o rzekomej skuteczności w leczeniu COVID-19 preparatów stosowanych dotychczas w innych schorzeniach, co budzi oczekiwania w społeczeństwie i powoduje presję na finansowanie badań nie zawsze dostatecznie uzasadnionych. Skutkuje to również wzrostem cen tych leków oraz ich utrudnionym dostępem dla innych chorych, u których ich stosowanie jest warunkiem skutecznego leczenia.

Jak informować opinię publiczną

Zdarza się również, że o strategii finansowania i celowości badań nad potencjalnymi lekami anty-COVID-19 informują lekarze, których specjalizacja, dorobek naukowy i doświadczenie kliniczne są odległe od wirusologii.

Zasadność przyjmowania tych leków powinna być potwierdzona z zachowaniem przyjętych w medycynie kryteriów merytorycznych i etycznych, nie zaś jedynie na podstawie ustnych opinii  wyrażanych w mediach, gdyż pogłębia to uzasadnione obawy i lęki naszego społeczeństwa.

Wobec powyższych nieprawidłowości zakazy wypowiadania się  specjalistów z zakresu chorób zakaźnych na temat ważnych aspektów epidemii (i ujawniające uchybienia organizacyjne oraz braki w zabezpieczeniu pracowników medycznych „pierwszej linii”) nie sprzyjają skutecznemu zwalczaniu pandemii. Społeczeństwo powinno być na bieżąco informowane przez specjalistów w sposób rzetelny i odpowiedzialny o wszystkich aspektach zdrowotnych tysięcy zarażonych wirusami ludzi.

Rzetelność i zaufanie

Obecna sytuacja stwarza także zagrożenie dla postępu nauki w pozostałych dziedzinach medycyny. Dlatego też preferowane dziś badania nad SARS-CoV-2 i COVID-19 powinny podlegać ogólnie przyjętym normom merytorycznym i etycznym, jakie obowiązują w działalności naukowej – i o których jest mowa m.in. w Kodeksie Etyki Pracownika Naukowego.

Jak to bowiem stwierdzają autorzy artykułu w renomowanym periodyku  JAMA (16/4/2020): „Najważniejsze to ochrona wiarygodności prowadzonych badań i zachowanie zaufania społecznego do opinii i decyzji podejmowanych przez agencje naukowe i rządowe”.